VITA LIBERATA

04:27

Lato powoli dobiega końca i mimo słońca ciężko będzie umocnić opaleniznę. Dlatego też zdecydowałam się przetestować samoopalacz irlandzkiej firmy Vita Liberata. Zawsze wolałam naturalną opaleniznę lub raz na jakiś czas odwiedzić solarium dla lepszego samopoczucia i poprawy kolorytu skóry. Jednak o dziwo ten produkt przekonał mnie,że jest też inny szybszy sposób na ładną opaleniznę.



Vita Liberata to marka, która dysponuję ekskluzywnymi produktami samoopalającymi bez niechcianych smug. Kosmetyki nie zawierają alkoholu, parabenów ani perfum. Zawierają aktywne składniki organiczne i zapewniają skórze nawilżanie oraz naturalną opaleniznę w pięć minut!
Mój wybór padł na Samoopalacz Luxury Tan z rewolucyjna techniką pHenq gwarantuję utrzymanie się złocistej opalenizny nawet do 2-3 tygodni po dwukrotnym zastosowaniu. W porównaniu z innymi samoopalaczami dostępnymi na rynku nie ma sobie równych. A Moisture Locking System nadaję skórze aksamitnej miękkości oraz intensywnego nawilżenia Kosmetyk posiada lekką konsystencję musu, który można bez problemu używać do całego ciała, ponieważ dzięki technologi Odour Remove mamy pewność,że po prawidłowym nałożeniu na naszym ciele nie pojawią się żadne smugi ani zacieki.


Do musu samoopalającego dołączona jest rękawica wykonana z pianki, która ułatwia aplikacje. Musimy pamiętać,żeby dzień przed 'opalaniem' wykonać peeling. Oczyści to skórę z martwego naskórka i zniweluje niechciane efekty.



S T O S O W A N I E

Po wstrząśnięciu nakładamy mus na środek rękawicy i kulistymi ruchami rozprowadzamy po ciele. Dzięki ciemnej konsystencji możemy łatwo stwierdzić, które miejsce już zostało posmarowane, a które jeszcze nie. Najlepiej na okolice łokci, kolan, stóp i dłoni nałożyć trochę mniej preparatu, a po skończeniu aplikacji przetrzeć te miejsca wilgotną szmatką. Zniweluję to wystąpienie zacieków lub ciemniejszych plam, bo jak wiadomo skóra w tych miejscach jest grubsza i szorstka. A po aplikacji najlepiej przepłukać rękawice wodą,żeby dłużej nam posłużyła;)

Zdjęcie przed i po zastosowaniem





 O P I N I A
Moje odczucia? Bardzo pozytywne.Konsystencja lekka, moim zdaniem starczy na około 3-4 razy, zależy ile kto nakłada. Nie klei się, nie brudzi ubrań, a specjalnie założyłam jasne, żeby to sprawdzić. Zapach jest delikatny, moim zdaniem miły bardziej przypomina woń balsamu niż typowy samoopalacz, który jest nie oszukujmy się nieprzyjemny. Po kąpieli nadal widać efekt, dla lepszego utrwalenia po dniu lub dwóch ponownie użyć. Jedynym minusem jest moim zdaniem cena, która jest dość wygórowana. Ale co się dziwić dobry produkt wyższa cena. Jednakże z całego serca polecam ;) Ten i inne produkty znajdziecie na stronie Vita Liberata



You Might Also Like

40 komentarze

  1. Efekt widoczny, a to najważniejsze. :-) Nie dziwię się, że jesteś zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  2. efekt fajny- na szczęście mam taką karnację, że nie potrzebują pomocy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio aplikowałam rękawicą GOSH inny samoopalacz i stwierdzam, że nie ma to jak samoopalacz w kolorze - od razu wiadomo, gdzie nie nałożyłam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy produkt! ,a skoro widać efekty to tym bardziej extra! Buziaki Kochanie

    http://nataliazarzycka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Vita Liberata rządzi wśród samoopalaczy do ciała!

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że podobny efekty można uzyskać dużo tańszymi kosmetykami. Ja bym tyle pieniędzy nie dała na samoopalacz. Szkoda by mi było kasy, ale dobrze że Ci służy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, bardzo fajny efekt. Ja kiedyś jak użyłam samoopalacza (nie pamiętam jaka firma) to zostały mi brzydkie smugi, a wtarłam go bardzo dobrze :/
    No ale cóż, u Ciebie wygląda super! :)

    http://pineyx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Efekt jest świetny!

    patyskaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny efekt, chętnie wypróbuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja ciągle szukam swojego idealnego samoopalacza ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy produkt, efekt bardzo widoczny :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz słyszę o tej firmie. Efekt jest super :)
    Mój blog - klik

    OdpowiedzUsuń
  13. Przydałby mi się taki produkt, bo nie mam czasu się opalać :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Kusi mnie już od jakiegoś czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest efekt :).
    http://ania-ania3.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny efekt, zawsze bałam się smug po samoopalaczach, ale chyba czas się przełamać :)

    http://monyikafashion.blogspot.com >klik<

    OdpowiedzUsuń
  17. Efekty świetne, a grono zadowolonych klientek tylko potwierdzają wyjątkowość kosmetyku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja jeszcze nigdy nie znalazłam dla siebie odpowiedniego, który nie zostawi zacieków, wiec chyba będę musiała właśnie ten wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja po tych wakacjach mam dość opalenizny, nawet tej sztucznej.. (dostałam udaru słonecznego)
    Dziękuję z całego serduszka<3

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam, ale czytałam wiele dobrego o tych kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. świetny efekt ; D

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie słyszałam, ale efekt jest świetny
    Zapraszam do mnie

    http://odbicie-lustra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. jestem ciekawa sama tego :)
    eunikovakinga.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. ja mam ciemną karnację i niestety u mnie efektu nie widać;-(
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  25. O, dobrze wiedzieć o tym samoopalaczu ;) ostatnio użyłam w sprayu z Kolastyny, źle rozprowadziłam, ale szczęście w nieszczęściu plamy wyglądały jak siniaki (tak, u mnie siniaki tak wyglądają :D) niż plamy po samoopalaczu :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny efekt ;)
    Na moją skórę nadałby się idealnie ;p

    http://mylittlelifex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Osobiście nie przepadam za samoopalaczami, ponieważ moja skóra opala się nawet zimą xD Ale widzę iż efekty są bardzo dobrze widoczne, a po recenzji że sam produkt jest zadowalający :)
    Dziękuję za miły komentarz zostawiony u mnie ♥
    Pozdrawiam Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie mam przekonania do samoopalaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  29. może wypróbuję jak zejdzie mi opalenizna! :)


    http://dalenadaily.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Ciekawa propozycja. Fajnie, że opala tak delikatnie, a nie na pomarańczowo. Ja mam to szczęście, że nie mam karnacji typowej polskiej - jasnej, jestm bardziej oliwkowa i na szczęście nie muszę stosować takich produktów.

    OdpowiedzUsuń
  31. Fajny wygląd bloga! <3
    http://gabstylee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

SUBSCRIBE NEWSLETTER

Get an email of every new post! We'll never share your address.